18 maja. ….Zanim otworzyłem oczy ..

Zanim otworzyłem oczy słyszałem już co dzieje się na zewnątrz. Wiatr i wprost z nieba leje się deszcz. Pogoda taka, że nic się nie chce. Poza tym niedziela. Otwieram oczy – obok nie leży żadna kobieta, więc jest sens wyjść z łóżka, w innym wypadku nikt i nic by mnie z niego dziś nie wygoniło. Powoli zbieram się do życia i przygotuję listę grubszych zakupów, które muszę zrobić na jacht. Później będą goście, więc na pewno zabiorą ochoczo się do pracy. Ciągle nie udaje mi się polakierować relingów na zewnątrz. Jak przestanie padać deszcz – bejcuję, jak już przesychają i nadają się do lakierowania – znów pada deszcz…

Wczoraj skończyłem przykręcać trzeci kabestan i po przewierceniu otworów w nowej, ślicznej ławeczce przykręciłem knagi. Dookoła jachtu hałasowały siły WOPR –u, Policji i Służb medycznych.

Na jachcie zapanował porządek a może raczej ład. Zostały sprawy organizacyjne i  sprzątanie w sensie czyszczenia, oraz uporządkowanie i poprzykręcanie listew listewek i innych dupereli drewnianych poskładanych a wcześniej rozłożonych na jachcie.

Rozpoczynam zbieranie kolekcji książek w wersjach pisanych, skanowanych słuchanych i innych. Pierwsza zaczęła się pobierać (dzięki Marysia J), a z góry dzięki za jakieś sensowne i ciekawe sugestie.

Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Zobacz gdzie znajduje się Polonus

  • Newsletter