Konserwy mięsne – 48 kg

O pierwszych zakupach prowiantu na najdalszą część rejsu opowiada Marek Grzywa – jeden z organizatorów i kapitan najdłuższego etapu.

Zrobiliśmy już część zaprowiantowania jachtu w Szczecinie.  Kupowaliśmy produkty, które wiemy że w Ameryce Południowej  są drogie. Przede wszystkim zależało nam, żeby zaoszczędzić pieniądze, czyli kupowaliśmy produkty wysoko przetworzone. Rzeczy, które wybieraliśmy to takie, które muszą wytrzymać przejście równika.  Przez Atlantyk jacht Polonus będzie płynął w pasatach, a tam jest dość gorąco.  Ważne, żeby produkty były odporne na wodę, na wstrząsy… Nie udało nam się kupić wszystkiego w metalowych puszkach. Część jest w słoikach, ale te zostały bardzo dobrze popakowane.

Bardzo cieszę się, że kupiliśmy nasze polskie mielonki, czy konserwy mięsne. Według mnie są niepowtarzalne. Na świecie można kupić coś mielonkowatego, ale to ma kompletnie inny smak. Te nasze konserwy, np.  angielski gulasz Krakusa, są bardzo dobre i łatwe do zrobienia. Kroisz w kostkę, wrzucasz na patelnię, dodajesz jakiś fix, i to wszystko z makaronem – to jest całkiem smaczne. Takie rzeczy kupowaliśmy już teraz w kraju.

Resztę kupimy na Falklandach.  II oficer, Hubert, zrobi zapewne listę ogólną czego nam potrzeba – np. mąka na chleb, sól, kasze , itp…. Dostanie naszą listę co już jest kupione i potem kolejna wyprawa do sklepu i już. Generalnie takie wypełniacze – jak je określam, czyli makaron, ryż, ziemniaki, są raczej niedrogie i w podobnych cenach wszędzie na świecie.

To co kupiliśmy na razie, może i robi wrażenie   – jak się spojrzy na listę… Takie pozycje jak prawie 50 kg konserw mięsnych, czy 33 kg konserw rybnych.  Ale trzeba pamiętać,  że to jest na cały ten południowy odcinek rejsu. Mamy 55 dni etapu z Falklandów do Kapsztadu. Będzie to prowiant dla 8 wymagających  facetów. To wszystko może robi wrażenie objętościowo, ale tak naprawdę to jest kropla w morzu potrzeb.

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka, dlaczego kupiliśmy tyle a nie więcej. Kupiliśmy tyle, żeby się zmieściło w bakiście na to przeznaczonej. Na rufie Polonusa jest bakista, którą zmierzyliśmy. Pomierzyliśmy też supermarketowy wózek w Makro,  i kupowaliśmy produkty żywnościowe „na wymiar” bakisty ;)).

Pozdrawiam
Marek Grzywa.

Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Zobacz gdzie znajduje się Polonus

  • Newsletter